Naklejki w tramwajach, spot video w autobusach

– Nie da się nie zauważyć tych naklejek i bardzo dobrze: ta kampania jest potrzebna – mówi pani Agnieszka, którą zapytaliśmy o materiały na temat FASD. Te pojawiały się w krakowskich autobusach i tramwajach w ramach kampanii „Mamo, nie ryzykuj”. Jest to jedno z wielu działań mających uświadomić społeczeństwie, jakie są skutki picia alkoholu w ciąży.

– Dobrze, że ktoś w końcu o tym mówi. Młode kobiety często nie zdają sobie sprawy, jakie to ryzyko pić alkohol w ciąży. Proste hasło, ale trafia do człowieka. Lepiej zapobiegać niż potem płakać – mówi nam jedna z pasażerek, pani Marta.

– Kampania bardzo potrzebna, chociaż niektórzy pewnie pomyślą, że przecież to oczywiste. No, ale nie dla wszystkich. Naklejki są widoczne i dobrze: może jak ktoś jedzie tramwajem i spojrzy, to przynajmniej zastanowi się nad konsekwencjami. W końcu chodzi o zdrowie dzieci – dodaje pan Marek.

– Dziwnie się na początku czułam, patrząc na te naklejki. Ale jak się nad tym zastanowiłam, to faktycznie ma to sens. Czasem ludzie bagatelizują takie sprawy, a te napisy mogą komuś otworzyć oczy. Lepiej przypominać o tym wszędzie, nawet w tramwaju – kwituje pani Ola.

Naklejki w krakowskich tramwajach oraz spoty w BUS TV w ramkach kampanii „Mamo, nie ryzykuj” towarzyszą pasażerom od początku grudnia.


"Nie ma przyzwolenia na picie w ciąży!"

- Musimy walczyć z różnymi hasłami, że np. alkohol pomaga na mdłości. To jakieś dziwne wierzenia i podejmuję różne działania, żeby jednak podnosić poziom wiedzy w społeczeństwie. Dzięki temu przestaną pojawiać się pytania o alkohol podczas oczekiwania na dziecko, bo one są po prostu bez sensu - mówi doktor Katarzyna Kutek-Sładek (na zdjęciu).

Da się określić, ile dzieci rodzi się z FAS, czyli spektrum płodowych zaburzeń alkoholowych?

Dr Katarzyna Kutek-Sładek: - Określa się, że to ok. 2 proc. I mówimy tu tylko o dzieciach zdiagnozowanych, więc są to na pewno dane niedoszacowane, bo diagnostyka FAS-u w Polsce jest niezbyt popularna i niewiele placówek się tym zajmuje. Do tego diagnoza jest trudna – wieloobszarowa i wielospecjalistyczna.

A samym matkom pewnie trudno przyznać się do tego, że w czasie ciąży spożywały alkohol.

- Brałam udział w wielu diagnozach i moje doświadczenie jest jednoznaczne – dziś dzieci z FAS wychowujących się w rodzinach biologicznych jest kilka proc. Reszta to dzieci, które są w rodzinach adopcyjnych, zastępczych lub w placówkach. Często dzieci z FAS są odebrane rodzinie biologicznej interwencyjnie i nie mają nawet książeczki zdrowia czy dokumentów o przebiegu ciąży i porodu.

Wiele przyszłych mam pewnie interesuje, czy w czasie ciąży mogą wypić małą dawkę alkoholu, np. pół kieliszka wina lub szklankę piwa.

- Nie zdarzyło mi się szkolenie, na którym to pytanie by nie padło... Zajmuje się FAS-em naukowo i zawsze mówię: „Pokażcie mi proszę państwo jakieś badania, które pozwolą mi w sposób odpowiedzialny dać zezwolenie na wypicie jakiejkolwiek ilości alkoholu”. Takich badań po prostu nie ma! Nie ma przyzwolenia na to, by pić w czasie ciąży. Musimy walczyć z różnymi hasłami, że np. alkohol pomaga na mdłości. To jakieś dziwne wierzenia i podejmuję różne działania, żeby jednak podnosić poziom wiedzy w społeczeństwie. Dzięki temu przestaną pojawiać się pytania o alkohol podczas oczekiwania na dziecko, bo one są po prostu bez sensu.

Ostatnio zresztą zorganizowaliśmy konferencję, która odbyła się 9 września i zaczynała o 9:09. Wszyscy pytali, co to za dziwna pora. Odpowiadałam, że to jest symbolika – 9 miesięcy w ciąży bez alkoholu!

A co z piciem alkoholu przed ciążą?

- Należy pamiętać, że jeśli jesteśmy aktywni seksualnie i nie zabezpieczamy się, to wówczas z picia alkoholu również trzeba zrezygnować. Dlaczego? Bo często kobiety spożywają alkohol nie wiedząc jeszcze, że są w ciąży. A cewa nerwowa, czyli - tkanka zarodkowa, z której następnie rozwija się rdzeń kręgowy i mózg, kończy się rozwijać już w 28. dniu ciąży! I później  otrzymujemy informację, że kanał kręgowy jest otwarty, a to oznacza – potocznie mówiąc – rozszczep kręgosłupa, czyli niepełnosprawność.

I na świat przychodzi dziecko, które rodzi się z FAS i nie ma na to żadnego wpływu...

- Takie dziecko zwykle ma pewne cechy dysmorficzne na twarzy i gdy je widzę, to zastanawiam się, czy to dziecko w ogóle jest zdiagnozowane... A te cechy są bardzo charakterystyczne – dzieci z FAS nie mają rynienki podnosowej, praktycznie nie mają też czerwień górnej wargi  jest bardzo wąska. Mają też małogłowie, czy obwód głowy mniejszy niż rówieśnicy. Zdarzają się też zniekształcone małżowiny uszne...

A co ze spożywaniem alkoholu przez mężczyzn? Jeśli starają się o dziecko, to również powinni zrezygnować z picia?

- To jest trudne pytanie... Ostatnio w Waszyngtonie ukazały się badania, z których wynika, że spożywany przez mężczyznę alkohol wpływa na jakość nasienia i – w konsekwencji – na płód. Nie chcę jednak tych badań komentować, ani brać ich za pewnik, bo były przeprowadzone na gryzoniach. Dziś z pełną odpowiedzialnością nie można jednak powiedzieć, że mężczyzna może lub nie może spożywać alkoholu. Ja jednak jestem zwolenniczką profilaktyki, więc jeśli istnieje cień zagrożenia, że coś się może zadziać nie po myśli rodziców, to lepiej temu zapobiec.

https://mamonieryzykuj.pl/musimy-sie-otrzasnac-o-fas-trzeba-glosno-krzyczec/


"Musimy się otrząsnąć. O FAS trzeba głośno krzyczeć!"

„Przypadki dzieci z FAS zdarzają się coraz częściej”, „Niestety, świadomość o FAS wciąż nie jest duża”. „O FAS nie powinno się mówić, ale głośno krzyczeć” - to tylko niektóre opinie psychologów i pedagogów, którzy wzięli udział w kolejnym krakowskim szkoleniu dotyczącym FAS prowadzonym przez dr Katarzynę Kutek-Sładek, wicedyrektor Specjalistycznej Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej „Krakowski Ośrodek Kariery”.

Mikołaj Miazga, psycholog w jednej z krakowskich poradni psychologicznych: - Wiadomość o szkoleniu przyszła do nas mailem, ale już wcześniej ktoś wspominał, że takie wydarzenie się odbędzie. Czemu tu jestem? Bo coraz częściej zdarzają się przypadki FAS. Niektóre są potwierdzone, ale niektóre trudno zdiagnozować, bo rodzicom czy opiekunom prawnym trudno się do wielu rzeczy przyznać. Wiedza z tego szkolenia na pewno pomoże mi ich wesprzeć.

Aleksandra Czyż – Biernacka, pedagog: Pracowałam już w wielu ośrodkach i temat FAS jest mi znany, ale wiedzę trzeba cały czas aktualizować. Wcześniej mówiło się bardzo dużo o ADHD, teraz o spektrum, ale o FAS głośno jeszcze nie jest.

Marzanna Łęczycka, dyrektor Samorządowego Przedszkola nr 66 w Krakowie: - W życiu codziennym spotykamy się z różnymi przypadkami dzieci, które trudno zdiagnozować. Nie wiadomo, co im jest, ale odstają od rówieśników, więc w którymś kierunku ta diagnoza musi iść. Na tym szkoleniu chcę się zorientować, co możemy zrobić i jak pomóc takiemu dziecku. W poprzednim brała udział moja koleżanka i przyniosła wiele ciekawych materiałów, więc też postanowiłam się zapisać.

Izabela Małecka z przedszkola 115 w Krakowie: - Pracowałam już z dziećmi z FAS, ale nie zawsze były one zdiagnozowane. Zresztą o FAS niewiele się mówi. Tymczasem problem istnieje i trzeba spróbować dowiedzieć się o nim jak najwięcej.

„Właśnie dlatego tu jestem”

Na szkoleniu stawiło się ponad 20 osób. Wszyscy mogli wiele dowiedzieć się nie tylko o medycznej stronie FAS, ale także wysłuchali pani Sylwii, matki zastępczej dziecka z FAS.

- W końcu możemy zaczerpnąć informacji od strony praktycznej. Dostaliśmy wiele cennych wiadomości, które samemu trudno byłoby zdobyć, bo wiedza o FAS nie jest bardzo popularna – podkreśla Mikołaj Miazga.

- Pracowałem już z dzieckiem z FAS. Chłopiec chodził do szkoły podstawowej, był cichy i spokojny, wręcz przerażony tym, co się wokół niego dzieje. Widać było, że potrzebuje pomocy, bo wydaje się, że w rodzinie nie odnajdował pełnego wsparcia i potrzebował wsparcia instytucjonalnego. No i właśnie dlatego tu jestem - dodaje.

Podczas szkolenia padło wiele przykładów z życia, które pomogły pokazać, jak dużym i powszechnym problemem może być FAS. Dr  Kutek-Sładek opowiadała o matkach, które przyjeżdżają do porodu tak pijane, że nawet nie wiedzą, w którym są tygodniu ciąży. Taka kobieta nie jest w stanie współpracować z położną, a po cesarskim cięciu na świat przychodzi dziecko pod wpływem alkoholu. - I już do końca życia ponosi konsekwencje tego, co zrobiła matka – podkreśla dr Kutek-Sładek.

A konsekwencje mogą być ogromne: od nietypowego wyglądu zewnętrznego, po zachowania, które później przez lata może być bardzo trudno wytłumaczyć.

- Miałam do czynienia z dziećmi z FAS i ciężko jednoznacznie scharakteryzować, jakie one są, bo każdy przypadek jest inny. Poza tym rodzice też różnie podchodzą do tych dzieci. Jedne są zdiagnozowane i rodzice poświęcają im wiele czasu, a mimo to trafiały do ośrodków zamkniętych. Jeśli mam być szczera, to świadomość FAS wciąż nie jest duża. Rodzice często diagnozują dzieci pod kątem różnych zaburzeń, ale rzadko ktoś ich kierunkuje na to, że może to być FAS – podkreśla Aleksandra Czyż – Biernacka.

- Pracowałam już z dziećmi z FAS, ale nie zawsze były one zdiagnozowane. Zresztą o FAS niewiele się mówi. W sumie to pierwsze szkolenie, o którym słyszę... Tymczasem problem istnieje i trzeba spróbować dowiedzieć się o nim jak najwięcej – dodaje Izabela Małecka.

Gdy dziecko boi się pokochać matkę...

Problem z FAS jest poważniejszy niż może nam się wydawać. Obecnie zakłada się, że ok. 2 proc. dzieci rodzi się z FAS, ale te dane są mocno niedoszacowane. Oznacza to, że rocznie tysiące dzieci skazywanych jest na bardzo trudne dzieciństwo, a często także całe życie.

Przykładem jest chłopak, o którym  opowiadała dr Kutek-Sładek. 11-latek pewnego razu powiedział wprost, że obawia się pokochać obecną mamę, bo takim uczuciem obdarzył już pierwszą i drugą matkę, ale został prze nie oddany, więc trzeciej już się boi kochać.

- Jestem na tym szkoleniu, bo widzę, jak wiele kobiet nadużywa alkoholu. Dlatego o FAS nie powinno się mówić, ale krzyczeć. Musimy się w końcu otrząsnąć, bo dzieci to nasza przyszłość – podkreśla Marzanna Łęczycka.


To ten 16-latek przygotował grafiki do kampanii „Mamo, nie ryzykuj”

Oliwier Rojewski ma 16 lat, jest uczniem Zespołu Szkół Poligraficzno-Medialnych im. Zenona Klemensiewicza w Krakowie i już teraz pokazuje, że pasja może zmieniać świat. To właśnie on stworzył grafiki do kampanii społecznej „Mamo, nie ryzykuj”, poświęconej problematyce FASD (Spektrum Płodowych Zaburzeń Alkoholowych).

Oliwier Rojewski
Oliwier Rojewski

Pomysł na udział w projekcie wziął się po tym, jak nauczyciel grafiki zachęcił uczniów do udziału w szkolnym konkursie. – „O konkursie na ilustracje do książki „Dziecko na FAS-ie” dowiedziałem się od mojego nauczyciela grafiki, który zawsze daje nam ciekawe i rozwijające wyzwania – mówi Oliwier.

Mimo młodego wieku Oliwier nie bał się zmierzyć z trudnym tematem. – Temat był trudny i wymagający, ale bardzo cieszę się, że mogłem przydać się w tworzeniu czegoś, co może pomóc rodzicom i nauczycielom lepiej zrozumieć ten temat – dodaje.

Oliwier swoją przygodę z grafiką rozpoczął jeszcze przed dostaniem się do technikum, a praca nad kampanią „Mamo, nie ryzykuj” tylko utwierdziła go w przekonaniu, że chce rozwijać swoje umiejętności i angażować się w pomoc innym. – Mam nadzieję, że w przyszłości będę brać udział w innych podobnych projektach – podsumowuje.

Grafiki Oliwiera to dowód na to, że młode pokolenie ma ogromny potencjał, by angażować się w ważne sprawy społeczne i poprzez swoją twórczość wpływać na zmianę postaw oraz edukację. Dzięki jego pracy kampania „Mamo, nie ryzykuj” jeszcze mocniej przemawia do odbiorców i przypomina, jak ważna jest profilaktyka FASD.

autor grafiki: Oliwier Rojewski